czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 17


Dojechałam dość szybko. Chwilę stałam i zastanawiałam się co mam powiedzieć, aż w końcu po prostu zadzwoniłam dzwonkiem i pomyślałam „co mam być to będzie” Chwilę czekałam, aż usłyszę cichy głos Niall:
-Kto tam?
-To ja…-odparłam cichutko. Chwile trwało zanim zdecydował się mi otworzyć, ale wpuścił mnie…
-Wejdź- powiedział smutno. Weszłam za nim poprowadził mnie do salonu. Był duży, ale nic więcej nie zapamiętałam, bo liczy się tylko to, ze Niall musi mi wybaczyć! Usiadłam obok niego na kanapie.
-Nie pamiętam zbyt dobrze wczorajszej nocy. Większość opowiedział mi Liam, wiem, ze przesadziłam z piciem. Chyba pierwszy raz tak się spiłam, ze urwał mi się filmik. Pamiętam natomiast, ze tańczyłam z tobą. I pamiętam, ze był to najprzyjemniejszy taniec jaki tańczyłam. W twoich ramionach czułam się bezpiecznie. Reszty nie pamiętam. Nic nie robiłam trzeźwo. Tylko nasz taniec i cieszę się, ze to z tobą mam trzeźwe wspomnienie.-uśmiechnęłam się lecz niestety powoli zbliżam się do pocałunku z Zayn-potem Zayn zaprosił mnie do tańca. Tańczyliśmy. Bawiłam się całkiem dobrze. A potem on mnie pocałował. Nawet tego nie pamiętam… Ani ja, ano on. Nic. Gdyby Liam mi nie powiedział to nawet bym się zapewne nie zorientowała…   A potem mówiłam jeszcze jakieś bzdury, że go kocham czy coś… A na koniec ty mnie odwiozłeś aż pod sam dom. Dziękuję ci! Naprawdę. Nie wiem czemu to zrobiłeś. Ale dziękuję i przepraszam za kłopot…
-Nie ma za co! A tak naprawdę to nic mi do tego, ze całowałaś się z Zayn. Przecież możesz robić co chcesz!-powiedział smutno
-Ale to nie tak! Ja do niego nic nie czuję! Na serio! I on do mnie też! Już wszystko sobie wyjaśniliśmy!-krzyknęłam. Jak by trochę się ożywił…Wyciągnęłam z torebki pudełko czekoladek
-To dla ciebie.
-Że co? Niby za co?
-Prezent przeprosinowy…
-Nie masz za co mnie przepraszać!
-Nie wiem co zrobiłam, ale czuje, że cię zraniłam! Nie wiem jak bo nie pamiętam. I choć jak bardzo bym się starała to nie mogę! I jest wkurzona na siebie za to! Ale nie mogę! Więc proszę przyjmij je na przeprosiny! I powiedz czy wybaczysz kiedyś?
-Ja już ci wybaczyłem, gdy tylko weszłaś do domu.-to powiedziawszy przytulił mnie bardzo mocno.
-Jak ja za tym tęskniłam- mruknęłam. Roześmiał się.
-Przecież ostatni raz widzieliśmy się wczoraj.
-Tak, ale myślałam, że przez długi czas już tego nie poczuje…
Usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy. Długo. Poczułam, ze było jak dawniej. Niby nie pokłóciliśmy się czy coś, ale wewnętrznie czułam, że jestem winna i źle mi z tym. Zjedliśmy całe pudełko czekoladek które przyniosłam. Zbierało się na deszcz więc i ja się zaczęłam zbierać.
-Musisz już iść?- spytał
-Tak… nie chce wracać w deszczu!
Przytulił mnie i wyszłam. Nie zaszłam 50 metrów, a tu lunęło, ale jak! Już po kilku sekundach byłam cała mokra. No nic… poszłam dalej.
-Hania! Hania!-usłyszałam wołanie-wracaj! Nie będziesz wracać w takim deszczu!- zobaczyłam Niall stojącego w dresie na środku ulicy. Już był cały mokry- no chodź! Zimno mi! roześmiałam się i wróciłam do ciepłego domu.
-No widzisz! Oby dwoje jesteśmy cali mokrzy! Chodź dam ci cos do przebrania.
-Nie! Nie trzeba. Przecież zaraz pójdę, tylko przeczekam ten najgorszy moment.
-To będziesz musiała czekać do jutra co najmniej!-zaśmiał się- jeśli zamierzasz czekać aż przestanie padać to jesteś na mnie skazana. To co chcesz cos?
-Tak poproszę! Ale sama górę! Mam pod spodniami leginsy!
Wrócił z dwoma podkoszulkami i bluzą. Poszłam do łazienki. Zdjęłam swoje mokre ubranie i rozwiesiłam je na kaloryferze. Wskoczyłam w za duża koszulkę Nialla i jego bluzę. Pięknie nim pachniały. Przez kilka minut napawałem się jego zapachem. Gdy wyszłam Niall zmienił już swoja mokrą koszulkę, a mokrą niedbale powiesił na fotelu. Podeszłam i ją zdjęłam z niego (fotela) kręcąc głową
-Wy faceci…
Wróciłam i zastałam Nialla na kanapie przeglądał jakieś filmy.
-Chcesz cos obejrzeć?
-Mhmm.
-Tylko…
-…tylko jesteś głodny? Zgadłam?
-Zgadałaś. Ale jest mały problem w domu nic nie ma…
-Na pewno coś jest! Chodź!-pociągnęłam go za sobą- jajka, mąka, cukier, proszek do pieczenia są… to co powiesz na amerykańskie naleśniki?
-Mniam!!
Zrobiliśmy naleśniki z owocami i bita śmietana. Najadłam się strasznie!  Ale nie wiem gdzie Niall to wszystko mieści! Zjadł ponad 2 razy więcej i gdyby jeszcze było to z pewnością by się nie zmarnowało…
Potem wróciliśmy do salonu i włączyliśmy jakiś film. Niall ułoży się na moich kolanach.
-Teraz moja kolej- zażartował- poprzednio ty miałaś wygodnie to teraz ja.
Napisałam do chłopaków, ze wszystko w porządku. Ale pominęłam fakt, ze teraz jestem u nich w domu i najprawdopodobniej zostanę tam na noc. Wysłałam też sms do Mai żeby się nie martwiła. Po połowie filmu Niall zasnął. Ja tez byłam senna więc ułożyłam się wygodnie tak żeby go nie obudzić. Obudził mnie śmiech Niall, który najwidoczniej już się obudził, ale nie zamierzał schodzić z moich kolan.
-Nie za wygodnie- zaśmiałam się
-Ależ skąd!
-Dobra wstawaj! Muszę iść do łazienki!
-A może potem pośpiewamy?
-OO! I pouczysz mnie grac na gitarze!
Gdy wróciłam Niall już siedział z gitara na kolanach i czekał. Usiadłam obok niego. Na początku on grał, a ja śpiewałam. A potem już razem śpiewaliśmy.
-No teraz ty się pouczysz pograc!-przysunął się bliżej. Odwróciłam głowę w jego stronę, a on zrobił to samo. Znowu zapatrzyłam się w jego niebeskie oczy…
-Masz śliczne oczy-szepnął
-Ja?? Raczej ty! Takie niebieskie…
-A ty masz szare, które pięknie gdzieniegdzie przechadza w niebieskie…
-Czyli fu…
Na chwile nasze twarze się zbliżył, a potem oby dwoje od siebie odskoczyliśmy. Pograliśmy z godzinę.
-Wiesz chyba nic więcej się dziś już nie nauczę…
-Masz rację. Chcesz się iść umyć?
-Aha
Zaprowadziła mnie do łazienki, wzięłam szybki prysznic. Wyszłam z łazienki i szukałam Niall. Kurde! Ten dom jest duży… Dopiero teraz zdałam dobie z tego sprawę. W końcu miększa to 5 chłopaków.
-Niall?-zawołam-Niall??
-Tuuu!-otworzyły się drzwi-wchodź
Gdy weszłam moim oczom ukazał się pokój Niall. Był to zwykły pokój dla nastolatka. Duże łóżko, szafa, również duże biurko na którym stał netbook, regał z książkami, płytami itp. Pokój nie był bardzo duży. Wystarczająco. Podobał mi się.
-Witaj w moim królestwie! Pozwól, ze teraz ja pójdę się umyć. Czuj się jak u siebie!
Skinęłam głową. Podeszłam do regału i moim oczom ukazała się póła przeznaczona na zdjęcia. Było ich mnóstwo! Głównie z chłopakami. Ale również z rodziną Nialla. Tęsknił za nimi. Było kilka zdjęc z osobami które pierwszy raz widzę na oczy. Pewnie przyjaciele. Nagle zrobiłam taki wytrzeszcz, ze nie wiem! Moim oczom ukazały się zdjęcia moje i Niall zrobione wtedy gdy spalam u niego na kolanach…Zrobiło mi się miło. Potem przeniosłam wzrok na płyty CD. Miał ich naprawdę miło. Przeglądałam je, aż w końcu usłyszałam otwierane drzwi łazienki. Kilka sekund potem w drzwiach zobaczyłam jeszcze trochę mokrego Niall. Wyglądał sexy…
-Widzę, ze przeglądasz moje zdjęcia-uśmiechnął się
-Przepraszam, nie chciałam…-zaczęłam się tłumaczyć
-Nie, nie! Nie masz za co!
Nagle usłyszałam dźwięk mojej komórki. Pobiegłam na dół. To była Maja. Niepokoiła się. Wszystko jej wytłumaczyłam. Powiedziała, ze okej. Za to ja kochałam. Potem zerknęłam przez okno. Nadal lało! Uroczy Londyn. Wróciłam do pokoju. W drzwiach spotkałam Niall. On najwyraźniej chciał wyjść z pokoju. Kręciliśmy się  jak idioci, nie mogąc przejść. Śmiałam się. W końcu Niall złapał mnie za ramiona i obrócił. Poczułam jak mnie przechodzi dreszcz. Patrzyliśmy sobie w oczy, długo, tak długo jak nigdy. Widziałam w nich radość, rozbawienie, ale tez niepokój i niepewność.   Bardzo powili każde z nas przysunęło się do siebie, a potem poczułam jego usta na swoich, bardzo delikatnie muskające je. Przeszedł mnie dreszczyk podniecenia. Odsunęłam się od niego i zobaczyłam, ze niebieskie oczy patrzą na mnie z przerażeniem
-Jesteś pewny? Ja jeszcze nigdy nie… jeszcze nigdy się nie…-szepnęłam. On zaśmiał się.
-Czekałem na co od kiedy po raz pierwszy cię zobaczyłem-szepnął mi  z ustami tuż przy moich.
-Naprawdę? Bo przyznam się szczerze, że ja też. Ale, że ty…- przerwał moją niezrozumiałą wypowiedź, długim, już pewniejszym pocałunkiem. Tym razem w pełni mu się oddałam. Całował mnie delikatnie, ale zarazem namiętnie. Czułam, ze jestem we właściwym miejscu…
~~~~
Tak się zastanawiałam czy nie dodac tego rozdziału jutro, żeby potrzymac Was jeszcze trochę w niepewności, ale stwierdziłam, ze nie będę wredna xD A więc jest. Ciekawa jestem czy się spodziewałyście takiego rozwiązania? Myslę, ze tak ;D
Dziękuję za komentarze! Dużo dla mnie znaczą, bo wiem, ze nie pisze tego tylko dla siebie, ale tez daję przyjemność innym, więc dziękuję!
 + Co do Twojego Alexa blogu! Ten pierwszy jest na serio super!! Ten drugi też, ale ten pierwszy jest zajebisty! Czekam na 3 rozdział!! ;D
Pozdrawiam
Han*

7 komentarzy:

  1. Matko.. sie chyba rozkleiłam.. to takie.. to takie PIĘKNE! Na reszcie będą razem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu !
    Wiedziałam , że będą razem ! :***
    Czekam na 17 ! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. no nareszcie ! nie mogłam się doczekać, dobrze że tak się skończyło ; D czekam na kolejne rozdziały ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo..genialne<3 a podalabys linka do bloga "Alexa"?;> nie no kocham te rozdziały :D czekam na kolejne =Duzależnienie xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale bosko:* kocham twojego bloga. Czekam z NIECIERPLIWOŚCIĄ na następny rozdział !! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny rozdział. Już nie mogłam się doczekać kiedy oni wreszcie się zejdą. Czekam na następny... ;*

    OdpowiedzUsuń