Reszta tygodnia minęła w miarę normalnie, bez żadnych
niespodzianek. Mi się udało wpasować w całe to szkolne otoczenie pomogły mi
dziewczyny Jo i Sarah. Naprawdę je lubię. Andrew to taki słodziak, tez jest
ok. W piątek Kate miała się spotkać z
Harrym. Cieszyła się jak głupia, z resztą nie dziwie się jej. Cały dzień gadała
tylko o tym. Ja nie miałam żadnych planów. Wróciłam do domu i poszłam pobiegać.
Mai nie było, pewnie poszła do chłopaka. Wróciłam po godzince, przebrałam się w
domowy dres. Włączyłam muzykę i zaczęłam sobie podśpiewywać czytając książkę.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się, kto to może być…Nie chętnie
zwlekłam się z kanapy i poszłam do drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu ujrzałam niebieskookiego blondyna. W rękach trzymał dwie mrożone kawy, a w ustach paczkę, w
której jak się domyślam były babeczki. Uśmiechnęłam się i wpuściłam do środka.
Zabrałam od niego jedzenie, na co oburzył się! Zaśmiałam się i nakazałam gestem
żeby poszedł za mną. Doszliśmy do salonu.
-Co tu robisz?- zapytałam gdy sadowiliśmy się na kanapie.
-A nic, przyszedłem tak w odwiedziny, ja mam akurat krótką
przerwę od prób, więc pomyślałem, że miło będzie cię zobaczyć, no i zrobiłem
się głodny
-No tak, wiecznie głodny Niall- wystawiłam język- ale wiesz
ja nie powinnam się tak opychać- prychnął- choć z drugiej strony te czekoladowe
muffiny tak ładnie wyglądają… a co mi tam raz się żyje!
-No i to mi się podoba!- powiedział usatysfakcjonowany.
Długo rozmawialiśmy, Niall opowiadał mi o początkach
zespołu, że było ciężko i w ogóle. Mówił też o Irlandii, że tęskni za domem, za
rodzina, opowiadał mi tez o nich. Ja mu opowiedziałam o Polsce o mojej rodzinie.
Słuchał uważnie, albo udawał. Pytał o różne rzeczy, widać nie wiele wiedział o
mojej ojczyźnie. Nauczyłam go kilku prostych polskich słówek, miał taki słodki
akcent. On mnie też trochę poduczył.
- A jakie jeszcze języki znasz?- zapytał
-Znam polski, angielski, mniej więcej i bardzo kiepsko
francuski…
-Mniej więcej!? Dziewczyno! Ty świetnie mówisz po angielsku!
Gdybyś mi nie powiedziała, ze jesteś z innego kraju to bym się w życiu nie
domyślił! No chyba, że bym cię dużo słuchał…-powiedział tajemniczo- mogę
skorzystać z łazienki? Tak jasne, prosto i w prawo.
-Dzięki
Pogłośniłam radio, akurat leciała jedna z moich ulubionych
piosenek Cher Lloyd With Your Love. Nuciłam sobie pod nosem część w której
śpiewa Cher, potem zaczął się kawałek Mike, a ja usłyszałam głos Nialla, potem
znowu Cher. Ja już nie śpiewałam, wstydziłam się. Niall mi mówi: ŚPIEWAJ!
-Nie, nie umiem!
-NO JUŻ!
No więc zaczęłam śpiewać
razem z nim, muszę przyznać całkiem nieźle nam to wyszło! Gdy piosenka się
skończyła, wyłączyłam radio bo puścili reklamy
-Wow! Nie wiedziałem, ze śpiewasz!
-Ale ja nie śpiewam! Ja po prostu nucę.
-Ja bym tego nie nazwał nuceniem, masz naprawdę piękny,
oryginalny głos!
-Dzięki- bąknęłam
Zaczęliśmy śpiewać, podobało mi się to. Poszłam po gitarę.
-Twoja?
-Nie, mojej siostry.
-Umiesz grać?
-Nie- zaśmiałam się- ale wiem że ty jesteś całkiem dobry-
podałam mu ją. Usiadł na kanapie i zaczął cos sobie brzdąkać, chyba się
nad czymś zastanawiał w końcu zapytał:
-A chcesz się nauczyć? No bez przesady to nie jest takie
trudne!- zawołał widząc moją niepewną minę-ale żebyś się czegoś nauczyła musisz
obok mnie usiąść, spokojnie ja nie gryzę!
-Wiem, wiem
Usiadłam obok niego, on położył moja rękę a strunach i
zaczął ustawiać palce. Byłam bardzo blisko niego. Czułam jego zapach. Pachniał…
nie wiem czym do końca na pewno jakimiś męskimi perfumami, ale nie tylko,
pachniał po prostu Niallem. Tego zapachu już z niczym nie pomylę!
-Widzisz?-wyrwał mnie z zamyślenia
-Przepraszam, odpłynęłam na chwilę
-Właśnie widzę- zaśmiał się
Graliśmy jeszcze trochę, było mi
naprawdę przyjemnie, czując jego obecność przy sobie. Nie było to takie trudne
w sumie. Jeszcze trochę pośpiewaliśmy, a potem zadzwonił telefon Niall ’a. Było
tak cicho, że słuchałam wszystko co mówił Louis.
*Gdzie ty jesteś? Miałeś iść tylko
na godzinę na przerwę! A wiesz która jest teraz? 18!
*No co??? Już! O kurde, ale się
zasiedziałem
Na serio już była 18? Ale ten czas
szybko leci!
*A gdzie ty się tak zasiedziałeś?
*U Hani
*U TEJ Hani? No to wbijamy!
*Nie Lou, nie dziś! I tak siedzę
jej na głowię cały dzień! Innym razem, jeśli pozwoli!
*Dobra, dobra tylko wracaj już,
albo nie my pod ciebie podjedziemy!
*Lou nie! Poradzę sobie!
*Aha, podaj mi adres! Liam bierz
cos do pisania! No już jestem, adres?
-Hania mam podać mu adres?
*No jasne że może-krzyknął Louis
-Tak, tak- śmiałam się
Podał i się rozłączył
-Będą za 15 min
-Okej
Po 15 rozległ się dzwonek i weszli
wszyscy chłopcy oprócz Harry’ego. Zapewne był jeszcze z Kate.
-No to my nie będziemy ci
przeszkadzać, zgarniamy tylko Niellera- powiedział Liam
-Ale nie bój się jeszcze
zaszczycimy cię nasza obecnością- zapewnił Louis
-Nie wątpię!-krzyknęłam
-No to do miłego- pożegnał się
Zayn. Wszyscy wyszli, został Niall
-Dziękuję i przepraszam
-Ależ nie ma za co! Było bardzo
miło, liczę na kolejne lekcje gitary!
-Postaram się kiedyś wpaść!
Na pożegnanie przytuliliśmy się,
na chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, miał cudowne niebieskie oczy! Trwało to
nieco za długo i zrobiło się niezręcznie. Chrząknęliśmy.
-Zadzwonię!- krzyknął, bo już
usłyszeliśmy zniecierpliwionych chłopaków.
Wieczorem dostałam sms od Kate:
Jutro śniadanie u ciebie? Może być?9?
Jasne, do zobaczenia!
Ciekawa byłam czy miała dobre
wiadomości, czy niekoniecznie...?
~~~~
A więc jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, ze się Wam spodoba ;DD Co będzie z Harrym i z Kate? Myślę, że się domyślacie ;p. Dziękuję za komentarze. Naprawdę. (wiem, powtarzam się xD)
Han*
Ja czekam, aż miłość Hani i Nialla się rozwinie.;*
OdpowiedzUsuńDokładnie , czekam na Nialla i Hanię ; **
OdpowiedzUsuńNo i ciekawe co z Haroldem i Kate :D
Ohh , żyję dla Niallera i Hani ; DD
OdpowiedzUsuńMegaaa , megaa ; *****
Z niecierpliwością czekam na ich pierwszy pocałunek, bo będzie prawda ??
Super naprawdę !! czekam na Nialla i Hanię mam nadzieję że im się uda być razem:D Super blog!!!
OdpowiedzUsuń