Następnego dnia popołudniu wszyscy zebrali się w domu. Nawet
Liam, którego najczęściej widywało się GDZIEŚ z Danielle na mieście. I ona przyszła.
Zarówno Kate, jak i Danielle już zdążyły mnie przepytać co wczoraj się działo.
Obydwie stwierdziły, ze dostałam najlepszą z możliwych randek. Ja uważałam tak
samo. Widziałam jednak, że Kate nadal czuje się zdołowana. Wiedziałam też kto
zaraz dostanie. Od tamtej krótkiej, ale treściwej wymiany zdań, która nastąpiła
przed moją randką z Harrym nie rozmawiałam, ale zaraz ten stan się zmieni. Lou
z Niall próbowali robic obiad. Właśnie PRÓBOWALI, to jest dobre słowo. Wygonili
Kate i Danielle z kuchni i stwierdzili, ze sami sobie poradzą, chyba jednak się
przeliczyli. No cóż każdy był zajęty sobą to ja postanowiłam znaleźć Loczka.
Nie było to trudne, siedział w swoim pokoju. Weszłam z hukiem bez pukania.
-No siema mała!- powitał mnie z uśmiechem
-Mam nadzieję, ze twoja minka zaraz zrzednie. I nie mów do
mnie mała!
-Ponawiam pytanie: co tak ostro, mała?- zmroziłam go
wzrokiem
-Czy do ciebie nic nie dociera, nie mówię w tej chwili o
„małej” ale o twój związek.-od razu przeszłam do rzeczy
-A czy mogłabyś jaśniej, proszę?- zapytał wpatrzony w ekran
monitora
-Ależ oczywiście, ze tak. Byłoby miło gdybyś czasem zainteresował się Kate.- nadal go nie interesowała moja wypowiedź. Zaczynał mnie wykurzać.
-Kurwa Harry! Czy ty nie możesz przejrzeć na oczy? Czy ty
nie widzisz, ze Kate od jakiegoś miesiąca zależy na tym, żebyś wreszcie
zaprosił ją na randkę? Czy ty kiedykolwiek ją gdzieś zabrałeś? I nie chodzi mi
o zabranie jej na lody, albo do centrum handlowego- wyprzedziłam jego pytanie
Chyba wreszcie zwróciłam jego uwagę, bo zamknął laptopa.
-Wow, Hania ty jeszcze nigdy na nikogo nie przeklęłaś.
-To nie powód do dumy, Styles- warknęłam trochę zbyt
agresywnie niż się spodziewałam- przepraszam- mruknęłam
-Ale ty masz chyba rację…
Usiadł na łóżku i poklepał miejsce koło siebie, żebym do
niego dołączyła. Tak też zrobiłam. Po dłuższej chwili powiedział:
-To ci powiedziała? To, ze uważa, ze już mi na niej nie
zależy, że skoro już ją „mam” to nie staram się?
-Może nie powiedziała tego wprost, ale ja tak to odczytałam…
-Ale to nie prawda! Kocham ją! Naprawdę! I wcale tak nie
uważam.
-To jej to powiedz, a nie mi.
-Jak?
-Na randce? Spełnisz jej dwa życzenia. Gdy to zrobisz.
Zamilkł na chwilę i chyba się nad czymś zastanawiał. Po
chwili znowu się odezwał już weselszym tonem.
-Ale w ogóle tego po niej nie widać.
-Nie wiedziałeś, ze jest dobrą aktorką?
Wstałam i pociągnęłam go za sobą.
-Przepraszam, ze na ciebie przeklęłam i byłam nieprzyjemna,
zwykle taka nie jestem. Nie wiem co we mnie wstąpiło.
-Nie przepraszaj. To ja powinienem przeprosić. A tak by the way. Przez te kilka godzin byłaś
taka jaka myślałem, że jesteś gdy cię zobaczyłem po raz pierwszy.
-To znaczy jaka?
-Wredna.
-Że co ja wredna?!
-No… Pierwsze wrażenie to rude, chude i wredne.
-Spadaj!
-Moja siostrzyczka- wziął mnie w objęcia i zakręcił wokół
własnej osi.
-Dobrze ci radzie odstaw mnie na ziemię, Styles!
-Zgoda?
-Zgoda! A teraz chodź na dół do kuchni i ogranij ten chlew
co Lou i Niall zrobili w kuchni. Chcieli zrobić obiad i wyrzucili Danielle i
Kate z kuchni. Ale coś im nie wychodzi. Idź i ty ich wywal i zrób coś smacznego,
bo słyszałam, ze jesteś dobrym kucharzem?
-Nie chwalęcy się: nienajgorszym. Za to ty robisz deser!
-A ty szykuj się na randkę, a teraz za mną!- wzięłam go pod
ramię i poprowadziłam na dół.
Obiad był pyszny! Harry ma naprawdę talent! Zrobił
przepyszna zapiekankę. Gdy siedzieliśmy przy stole cały czas się śmieliśmy.
Zresztą nie tylko wtedy. Gdy Loczek zajęty był zapiekaną w kuchni ja robiłam
ciasto. Przez to mi nie wyszło. On cały czas mi przeszkadzał. Po kolej
dosypywał mąkę, proszek do pieczenia, mleko, jajka. Proporcje były niezgodne i
przez to ciasto się nie udało. Tym razem nie byłam na niego zła. Cały czas się
śmiałam. Nie mogłam tego kontrolować. Po naszym gotowaniu kuchnia wyglądało jak
by tam przeszło stado nie wiem czego…
-No dobrze to teraz zarządzam sjestę!
-W takim razie my z Danielle znikamy.
-A gdzie?- chciał wiedzieć Zayn
-Na moją próbę.
-To mogę isc z wami?
-A co chcesz kogoś wyrwać?- zaciekawiła się
-Ja pierdole ta dziewczyna zna mnie 2 tygodnie a przejrzała mnie
na wylot! Moja odpowiedź to tak?
-A wasza?
-No pewnie stary, chodź!
Wyszli po chwili Lou zrobił to samo, nawet nie powiedział
dokąd się wybiera i to się zdarza nie pierwszy raz…
-Niall wychodzimy, teraz!
-Ale, ze co..?
-Nie dyskutuj tylko się zbieraj! Natychmiast!-zarządziłam-
niektórzy musza porozmawiać- uniosłam znacząco brew
Włożyliśmy kurtki i wyszliśmy przed dom.
-A powiesz mi może o co chodzi?
Wszystko mu opowiedziałam, a on przyznał mi rację. Chwile
jeszcze zostaliśmy i podpatrywaliśmy ich przez okno. Niestety poszli na górę, a
tam wspinać się nie będziemy.
-A teraz chodźmy do mnie. Majki nie ma jest u Mat’a bo ten
jest chory. W sumie to nie wiem co będzie, bo w piątek jest to rozdanie
dyplomów, nie wiadomo czy wyzdrowieje…
-Hej wszystko będzie dobrze- stanął przede mną i złożył
pocałunek na moich ustach
-Mhmm teraz to wiem, ze wszystko będzie dobrze.
To mówiąc złapał mnie za rękę i poszliśmy do mojego domu. Po
20 minutach byliśmy na miejscu. Siedzieliśmy na kanapie i głośno się śmialiśmy.
W kuchni w szafce znalazłam jakiś popcorn
i go zrobiłam. Po 10 minutach już go nie było. Zaczęłam się jeszcze głośniej z
Niall śmiać, a ten żeby zatkać mi usta znowu pocałował.
-To było najmilsze uciszenie jakie kiedykolwiek ktoś na mnie
zastosował. Możesz robić to częściej…
-A teraz?
-Śmiało!
Leżeliśmy na kanapie całując się, aż to ktoś z hukiem wpada
do salonu.
-No gołąbeczki koniec sjesty. Hanka jest mi potrzebna!
Odskoczyliśmy od siebie. Po chwili wahania Niall wstał dał
mi całusa na pożegnanie i skierował się w stronę drzwi.
-Widzę, ze to będzie babska sprawa, lepiej się ulotnie
-Do zobaczenia!- zdążyłam krzyknąć.
-Dziękuje, dziękuję, dziękuję, ale nie powinnaś była tego robić!
Ale i tak dziękuję, dziękuję, dziękuję!
-Zaprosił cię? No to świetnie!
-Zaraz po tym jak wyszliście to sobie porozmawialiśmy szczerze,
ale tak naprawdę i wszystko sobie wyjaśniliśmy, taka rozmowa była na potrzebna!
A teraz idę na randkę!
-Chodzi o strój, zgadłam?
-Tak!- niemal wykrzyczała!- powiedział, że mam się ubrać elegancko…
tylko, ze ja nie mam w co…
-Poczekaj coś się znajdzie.
Pomaszerowałam do szafy i stamtąd wygrzebałam starą,
najprostszą z możliwych, morską sukienkę do kolan. Miałam pewną wizje i
postanowiłam ją zrealizować. Tak samo jak Kate ubiera mnie ja ubiorę ją. Wyskoczyła z ciuchów (a ja znowu zachwycałam się jej
boskim ciałem…), a ja narzuciłam ja nią sukienkę.
-Hanka, nie chce cię urazić, ale ta sukienka nie wygląda na
wieczorową…
-Cicho!- syknęłam- będzie dobrze tylko pozwól mi działać!
Potem w pasie zapięłam pastelowo-fioletowy pasek. Na prawy
nadgarstek podałam jej białe perły, a do uszu wsadziłam beżowe kokardki.
Makijaż niewielki. Tylko podstawowe produkty. Na palcach u rąk połyskiwał lekko
różowy lakier. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Pognałam do pokoju Majki i
zabrałam jej beżową kopertówkę i beżowe szpilki również w kokardka. Mam
nadzieje, ze się nie obrazi… a nawet jeśli to co. Sytuacja jest poważna.
Wróciłam z tymi rzeczami i założyłam na nogi Kate ,a kopertówkę wręczyłam do
ręki.
-No! Gotowe! Możesz isc do lustra!
Poszła do łazienki, a ja za nią. Gdy tylko się ujrzała była
zachwycona, przynajmniej taką mam nadzieję, Na taka wyglądała, ale ona jest
dobrą aktorką.
-To jest najpiękniejszy strój jaki mogłabym mieć na pierwszą
randkę. Dziękuję ci strasznie! Nie wiem jak to zrobiłaś. Z tej starej sukienki!
Cudo! Po prostu cudo!
Podeszła do mnie i mocno objęła. Wyglądała niesamowicie. Całość
prezentowała się mniej więcej TAK:
-Idź i baw się dobrze! – zawołałam kiedy opuszczała dom.
Wyjęłam telefon i napisałam do Harry’ego
Gratulacje! Wreszcie!
Jestem z ciebie dumna! Masz przepiękną dziewczynę. Już niedługo się o tym
przekonasz. Szukaj niebieskiej. xD
Ja już to wiem od
dawna, ale dziękuję ;D
Mój dżentelmen!
W tym samym momencie ktoś wszedł do domu.
-Majka?
Nikt nie odpowiedział, więc poszłam sama zobaczyć kto to.
-Niall? Co ty robisz? Miałeś isc do domu.
-No tak, ale postanowiłem poczekać az skończysz z Kate i się
doczekałem. Nie cieszysz się?
-Oczywiście, ze się cieszę!
Podbiegłam do niego i mocno przytuliłam
-To na czym skończyliśmy?- zamruczał
To powiedziawszy wpiłam mu się w wargi.
~~~~
Tak wiem, że wymówka: musze się wyciągac jest mało zadowalająco, bo powtarzam ja cały czas, ale taka prawda. Przepraszam ;( Po za tym jestem wciągnięta Euro xD
Oglądałyście Polska- Rosja? Emocje takie, ze nie moge. Straszynie się darłam kiedy strzelili gola, a Wy? ;D Mam nadzieję, ze wygrają z Czechami strasznie trzymam za nich kciuki! Mam nadzieję, że i Wy! xD
No a tak to nie mam więcej wiadomości, nic sobie nie przypominam ;p
Tylko jedno słowo: dziękuję, za wszystko za miłę słowa i wgl xD
Czymcie się
Han*
Boski <3 Aww, jak dobrze,że Harry się w końcu z nią umówił ;D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńNo pewnie,że się darłam jak strzelili ;D Trzymam za naszych kciuki,choć nie będę mogła oglądać bo mam bal ;P
chce juz nastepny:P piszesz super;P
OdpowiedzUsuńNie można zawsze wychwalać i ty doskonale o tym wiesz. Nareszcie mam okazję, żeby ci nawsadzać i ją wykorzystam. Czy ty wiesz co zrobiłaś? Masz na blogu dwa 30-te rozdziały, kochana!
OdpowiedzUsuńTo był taki żart. Czuję się taaaka dowartościowana, kiedy mogę komuś tak zdolnemu coś wytknąć! Nawet jeżeli to nie ma znaczenia ^^
Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, kiedy zauważyłam, że dodałaś nowy rozdział! Radość mnie rozpiera, bo już myślałam, że o nas zapomniałaś! Już nie mogłam się doczekać! Bo w końcu ile można wchodzić i patrzeć, iż nic nowego się nie pojawia? Ale wytrzymałam <3
Nareszcie Hania przemówiła Hazzie do rozumu! Kate na pewno będzie usatysfakcjonowana :) Piękny ten komplet, zazdroszczę jej! Ciekawe, gdzie ją chłopak zabiera, ale z pewnością będzie niezapomnianie.
Czytam rozdział i szukam, szukam, ale nigdzie nie mogłam znaleźć wątku Hania&Niall, nareszcie końcówka i jest super! Pięknie piszesz, jak Boga kocham <3
Nie wiem w jakim mieście mieszkasz, ale jak słyszałaś krzyk dobiegający ze strony Gdańska, to byłam ja :D Radość niezmierna mnie wtedy ogarnęła, prawie taka jak ta, gdy dodajesz nowy rozdział ^^. Polacy, wyjdziemy z grupy moi kochani! Tylko z Czechami wygrajmy i będzie miód :) Jadę na warsztaty, ale prawdopodobnie będziemy mieć telewizory w pokojach, poza tym już umówiłam się z jedną moją koleżanką, że nie odpuścimy, póki nam nie puszczą :) Teraz oglądam mecz Hiszpania - Irlandia, ale niestety zieloni przegrywają. Szkoda...
Moja siostra ogląda ten mecz, bo jej jeszcze nieoficjalny, ale chłoapk podaje na nim piłki, a ja oglądam, bo Niall Horan :* I się cieszę, ponieważ w moim mieście aż roi się od Irlandczyków!
Piszesz świetnie, cudownie, niesamowicie, super, extra, bosko i w ogóle Niam :* Proszę pięknie o nowy rozdział, tym razem szybciej, okok? xx
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
PS Już normalnie szykuję całą listę pytań do odpowiedzenia zanim zaczniemy razem pisać! Jaram się tym jak Niall jedzeniem <3
Heej, przeczytałam i stwierdzam zgon bo twój blogg :DD suuuper, czekam na następny! zapraszam do mnie ; )
OdpowiedzUsuńMega mega i wgl zajebiscie !
OdpowiedzUsuńPisz kolejny :D
Uwielbiam twoje opowiadanie ! *-*
OdpowiedzUsuńZaprasza, do siebie: the-world-of-my-lifee.blogspot.com
;>
Super . < 3
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie. Zachęcam do czytania i komentowania. : D < 3
myjudgementiscloudedliketonightssky.blogspot.com
rozdział genialny jak zwykle zresztą.. Ja nie wiem jak ty to robisz że zawsze masz takie pomysły.. :D No ale tak btw to strasznie się cieszę że z Kate i Stylesm już wszystko okej *.*
OdpowiedzUsuńnie mogłam się dostać do twojego bloga ponieważ pisze że jest usunięty. Była bym wdzięczna gdybyś pisała komentarze pod moimi rozdziałami ( nie musisz czytać ) żebym mogła wejść na twojego bloga. Bo nie mam zbytnio czasu szukać cię po starszych komentarzach. Nie czytałam dawno ale do jutra nadrobię :) POZDRAWIAM :)
OdpowiedzUsuń~Jess :)
:( zajebsty blog przeczytałam 31 roz. w pół godziny wow !
OdpowiedzUsuń