piątek, 25 maja 2012

Rozdział 27


Wróciłam do domu i zastałam tam Maję pochyloną nad jakimś listem. Czytałam uważnie, nawet nie zauważyła kiedy weszłam. Nie przeszkadzając jej poszłam do siebie. Nim zamknęłam za sobą drzwi usłyszałam przeraźliwy wrzask Majki. Wystraszona, ze cos się stało pognałam do kuchni. Moim oczom ukazał się widok płaczącej i śmiejącej się starszej siostry.
-Debilko! Co się dzieje!?- nie była w stanie mi nic powiedzieć wiec tylko dała mi do ręki jakiś kawałek papieru.
(blablabla)… niniejszym jesteśmy zobowiązani do powiadomienia Pani o pomyślnie zdanym przez Panią egzaminie, który jest drzwiami do Pańskiej przyszłej kariery….- ojacieżkurwapierdziele!
-Majak czy to jest ten egzamin który pisałaś w zeszłym roku i który miałaś nie zdać, bo poszedł ci tak FATALNIE?!
-Tak!!
-Ojacieżkurwapierdziele- tym razem powiedział to na głos- to niesamowite! Teraz to nawet nie musisz kończyć studiów. Twoje życie  jest praktycznie ustawione do końca życia!
W zeszłym roku Maja razem z setka innych studentów pisała między narodowy egzamin, który jest jeszcze lepszym dowodem na genialność danej osoby niż ukończenie studiów. Z tym świstkiem każda firma będzie się bić o możliwość zatrudnienia takiej osoby. W całym kraju na prawdopodobnie jest ok. 100 takich ludzi, w tym Majka.
Rzuciłam się jej na szyję, a ona mocno mnie objęła
-Tak strasznie ci gratuluję! Nawet nie wiesz jak bardzo jestem z ciebie dumna! Czekaj, a co tam jest dalej napisane?  Ile masz procent?
Oby dwie jeszcze raz pochyliłyśmy się nad papierem i szybko szukałyśmy wzrokiem potrzebnych informacji. Jak na zawołanie razem wytrzeszczyłyśmy oczy…łącznie uzyskała Pani 95%...
-95??
-95! Tak strasznie jestem z ciebie dumna!- jeszcze raz mocno ją przytuliłam- A kiedy jest to uroczyste wręczenie dyplomów?
-Yyyy… czekaj… Mam! Za 2 tygodnie w piątek 25.
-25?- zmartwiłam się. Wtedy też jest premiera płyty chłopaków
-Tak, a co?
-A nic, nic. Idziesz Matem?
-No pewnie
-Czyli nie jestem ci potrzebna?
-Nie, nie dam sobie rade, ale pomożesz mi się przygotować!
-I może frytki do tego, ha?
Poszłam do siebie z bananem na twarzy. Nie schodził mi przez resztę wieczór. Tak bardzo się cieszę!  Od razu pochwaliłam się Kate i powiedziałam też jej o wywiadzie. Skakała z radości, jak się domyślam.
Następnego dnia obudziła mnie Majka mówiąc, ze wychodzi. Zdziwiłam się, ponieważ zwykle to ja ją budziłam. Chodziła na zajęcia na 12, czyli wychodziła z domu o 11. Spojrzałam na zegarek i zamarłam. Jest 11!!  A ja mam szkołę na 10. Ojacieżkurwapierdziele! Już jestem spóźniona na 2 lekcję, a na 3 jest sprawdzian z chemii. Czym prędzej wstałam i poszłam pod prysznic. Ze też akurat dzisiaj musze myc głowę! Szybko wyciągnęłam z szafy jakieś ciuchy i je na siebie włożyłam http://www.photoblog.pl/modnexozestawy/116416187 (tylko inne buty, bo emu nie znoszę ;p) Popędziłam do kuchni, wyjęłam szybko miskę, płatki i mleko. W biegu wszystko zjadłam, porwałam telefon, torbę i wybiegłam. Poczułam wibrację i wyciągnęłam telefon. 5 wiadomości od… Kate
No debilko gdzie ty jesteś, nie po się tyle uczyłyśmy do tego testu z chemii, żebyś go teraz olała! Bez ciebie nie dam se rady!
W biegu zaśmiałam się i odpisałam:
Ide
Jest  11:45, jakoś się wyrobię. Zdążałam tuż przed dzwonkiem, zdejmując kurtkę weszłam zdyszana do klasy.
-Gratulację panno… Ci..cif-nauczyciele ciągle nie mogą wymówić mojego nazwiska- gratuluję przybycia do klasy.- Odpowiedziałam szerokim uśmiechem i niskim ukłonem. Sama siebie zadziwiłam, jeszcze nigdy tak nie robiłam. Zmieniam się
Wychodząc z klasy już po sprawdzianie słyszę głos Kate
-W sumie nie był taki trudny…- zaśmiałam się
-No jasne, ze nie w końcu cały napisałam za ciebie!- prychnęłam
-Ciiii, nikt nie musi o tym wiedzieć – powiedziała „na niby” mnie uciszając
-Oj jak ja cię kocham! A teraz chodź na matme.
Przez cały dzień widziałam, ze ją skręca od środka byle tylko poruszyć temat wywiadu. Postanowiłam się z nią trochę podroczyć i na razie udawać, że tego nie widzę. W poniedziałki razem pracujemy w kawiarni. W drodzę zaczęło się powolne schodzenie do upragnionego przez nią tematu
-To co wiesz już co na założyć na premierę płyty chłopaków?
-Nie? Ale ty oczywiście już tak, zgadłam!
-No oczywiście, ze tak!- no i zaczęła się gadanina o całym „planie” na strój. Ja nie wiem jak można aż tak przejmować się strojem. Ja wiem, też lubię dobrze wyglądać, ale bez przesady. Choć ostatnio co raz bardziej przywiązuję wagę do stroju, może dlatego, ze chce się podobać Niall? Właśnie dawno z nim nie rozmawiałam. Pewnie jest zajęty płytą.- słuchasz mnie w ogóle?
-mhhm. Ja..? No pewnie mówiłaś o stroju, ale nie zdradzaj mi tajemnicy, chce mieć niespodziankę.
-No jasne! Ale nie odbierzesz mi tej przyjemności, prawda?
-Ze co? Jakiej przyjemności?
-No!? No przygotowania cię do tego wielkiego wydarzenia, prawda? Proszę!!
-Pod jednym warunkiem?
-Jakim?
-Ze nie przesadzisz! Zrozumiano?
-Tak jest!- powiedział salutując
Straszni mi się dziś w pracy dłużyło. Generalnie lubię to co robię, ponieważ praca z ludźmi sprawia mi przyjemność, ale dziś nie miałam na nic siły. Kate chyba też, ale ona jest po prostu strasznie rozkojarzona. Już  trzy razy upuściła tacę i wkurzała się kiedy się z niej śmiałam. Jak na złość szef musiał dzisiaj nas przetrzymać, podobno ma WAŻNĄ informację, ale zapewne będzie chodziło o to, ze ktoś nowy dochodzi, albo odchodzi. Czyli nic ważnego. Okazało się jednak coś innego. Przez najbliższy miesiąc kawiarnia będzie zamknięta z powodu remontu. W sumie to fajnie, trochę odpoczynku. O 18 wyszłyśmy razem i już z dobrymi humorami pomaszerowałyśmy do chłopaków, Harry napisał do mnie i do Kate, ze jak chcemy to możemy wpaść. Złapałyśmy taksówkę, bo strasznie bolały nas nogi i nie miałyśmy siły iść do metra. Zapłaciłyśmy kierowcy i pognałyśmy do domu. Już w drzwiach przywitał nas Harry, najpierw podszedł do Kate mocno ją przytulając i całując, a potem do mnie robiąc to samo tylko całując w policzek.
-No już! Dosyć tych czułości, bo robię się zazdrosna!
-Nie panikuj kochanie, wszystko jest dobrze, ja tylko się witam z moją młodsza siostrzyczką!
-Młodszą?! Jesteśmy z tego samego rocznika!
-No właśnie rocznika, ale nie miesiąca, jestem od ciebie starszy o całe… -zaczął gorączkowo myśleć- o całe… no.
-7 miesięcy?- podpowiedziała Kate
-No właśnie! Dziękuję kochanie! 7 miesięcy.
-Ale ja jestem dojrzalsza!
-A ja mądrzejszy!- pfff dało się syczeć blondynę
-A ja inteligentniejsza!
-A ja przystojniejszy!
-A ja… a ja..- zaczęło mi brakować argumentów
 -No widzisz mała
-A ja jestem płcią teoretycznie piękną!- no wygrałam- i nie nazywaj mnie MAŁA bo od samego myślenie o tym skręca mnie od środka.!
-O co się kłócicie?- zaciekawił się Zayn, którego wcześniej w ogóle nie zauważyłam
-No.. o.. właśnie o co się kłócimy?
-O to kto jest lepszy!- uratował nas Loczek
-I kto wygrywa?
-Jest 1:0 dla rudej!- wygiął w podkówkę usta
Weszliśmy do salony, gdzie na kanapie siedział Liam z Danielle. Przywitałyśmy się. Dopiero po lekkim- ekmm Kate uświadomiliśmy sobie, ze te 2 się nie znają. Oby dwie się przedstawiły i już zaczęły rozmawiać, jak przyjaciółki.
-A gdzie Louis?
-Nikt nie wiem, ostatnio cały czas go nie ma… dziwnie się zachowuje…
-Nialler! Gdzie jesteś?! Twoja kobieta przyszła!- wydarł się Harry, zmroziłam go wzrokiem
-No właśnie on tez ostatnio cały czas siedzi zamknięty w pokoju…- odezwał się Liam
-Co ja?- dało się słyszeć uroczy irlandzki akcent ze schodów. Gdy tylko go zobaczyłam to banan wdarł się na moje usta. Czym prędzej podeszłam do niego, a on do mnie i się przytuliliśmy, nieśmiało złożyłam pocałunek na jego ustach, a on go odwzajemnił- tęskniłem- szepnął
-Ja też, tyle się nie widzieliśmy.
Przez resztę wieczoru nie robiliśmy nic specjalnego, a mimo to czas bardzo szybko płynął, po jakijś godzinie przebywania z nimi wszystkimi tak bardzo rozbolał mnie brzuch ze śmiechu, że chwilami nie byłam w stanie oddychać.
-To co czyli z piątek idziemy na wywiad?- zapytał nie oczekiwanie Niall
-Tak- odpowiedzieliśmy wszyscy- oczywiście jeśli to nie problem?- to pytanie skierowane było do Danielle
-Nie, nie skąd! Bardzo się cieszę- pogłaskała po kolanie Liam.
-No to jak się ubieramy?- zapytała podekscytowana Kate
-Nie wiem, nas pewnie ubierze stylistka, albo stacja, a wy to tam jak chcecie
-Świetnie!- ucieszyła się Kate- to jak idziemy dziewczyny na zakupy?- cała drżała na samą myśl, staram się nie wybuchnąć śmiechem, więc tylko pokiwałam głową
-No jasne, ze tak!- powiedziała również podekscytowana Danielle- to kiedy? Może jutro?
-Dobra tylko my mamy pracę więc dopiero gdzieś tak o 16?- zapytałam
-Jaką pracę? Przecież kawiarnia jest zamknięta!- popukała się w czoło Kate
-A no tak!- zwołałam- no to my jesteśmy jutro wolne o 12
-O 12? Ja się nie wyrobię mam próbę.
-Jaką próbę?
-Jestem tancerka.
-Ale super- powiedziałyśmy jednocześnie
-Może być tak jak wcześniej koło 16?
-Pewnie!
Potem wszystkie „pary” rozeszły się
-Wiesz ty co?- zapytał się blondasek gdy już weszliśmy do jego pokoju
-Co?- zaciekawiłam się
-Jesteśmy już tyle razem, a ani razu nie byliśmy na prawdziwej randce.
-No faktycznie.
-Oficjalnie zapraszam cię na pierwsza randkę w ten piątek.
-W ten? Przecież jest wywiad
-Wywiad jest o 19, o 20 jesteśmy wolni, wtedy pójdziemy.
- A gdzie?
-Nie powiem ci to ma być niespodzianka!- zaśmiał się
Podeszłam do niego bliżej i zrobiłam maślenie oczy
-Nie!
Podeszłam jeszcze bliżej i się w niego wtuliłam
-Nie!
Wspięłam się na palce objęłam go za szyję i pocałowałam.
-Za cos takiego! Nie!
Wtedy włożyłam ręce w jego włosy i zaczęłam delikatnie mierzwić, całując go namiętnie, jak chyba jeszcze nigdy. Przywarłam do niego z całych sił, a on objął mnie w pasie i delikatnie muskał moje plecy. Było niesamowicie! Czułam się jak w raju, jak w jakimś innym wymiarze. Odsunęłam się lekko i spojrzałam mu w oczy, które bacznie mi się przyglądały.
-Nadal nie?- zapytałam z nadzieję
-Nie ze mną takie gierki! Ale jak chcesz możesz próbować przekupywać mnie tak częściej.
Wygięłam usta w podkówkę i dumnie zadarłam głowę. Zaśmiał się i jeszcze raz mocno pocałował, na początku nie reagowałam, a potem dała się ponieść emocjom. Przywarłam do niego jeszcze mocniej, tak, żeby żadna przestrzeń nas nie dzieliła.
~~~~
Mam straszny chaos w głowie (to też dlatego ostatnio rozdzaiły sa komplenie niepoukładane przynajmniej tak mi sie wydaje ;p), gdy zaczynam pisać kolejny rozdział to nie wiem co opisywać, bo mam za dużo pomysłów, które nie zawsze się trzymają kupy, dlatego rozdziały ostatnio są tak rzadko, po za tym zaczyna się sezon na wyciąganie ;p 
No moje idee powoli zaczynają się spełniać, powoli, ale zawsze.
Dziękuje za miłe słowa, które jak wiecie sa motywacja do dalszego pisania, przez te Wasze wszystkie komentarze pojawia się uśmiech na mojej twarzy, więc dziękuję każdemu z osobna ;D
Czymcie się
Han*

4 komentarze:

  1. Jak zwykle ZAJEBISTYYYYY !!!
    Z niecierpliwością czekam na następny.
    Zapraszam do mnie :
    _________________________________________________
    http://i-should-have-kissed-you-kat.blogspot.com/
    __________________________________________________
    http://1d-love-forever.blogspot.com/
    _________________________________________________

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski jest <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie piszesz po prostu genialnie!
    Niedawno znalazłam twojego bloga i dodałam go sobie do zakładek. Miałam mnóstwo do roboty, więc nie zaglądałam, ale dzisiaj tutaj wpadłam i po prostu... no niesamowite.
    Na jednym wydechu przeczytałam wszystkie 27 rozdziałów i jestem zachwycona!!!
    Jest świetnie, pisz dalej, koniecznie szybko dodaj nowy rozdział, czekam po prostu z NIECIERPLIWOŚCIĄ!
    Aaaa, nie mogę się doczekać :* <3
    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. " ..No jasne, ze nie w końcu cały napisałam za ciebie!.. " - Skąd ja to znam ? :D Hahhah rozdział mistrzostwo, czekam na NN :) Zapraszam do mnie http://fucking-yolo.blogspot.com/ & http://lumberjaxx.blogspot.com/ : ]

    OdpowiedzUsuń