niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 24


Następnego dnia spałam do oporu. Nie obchodziło mnie kto wchodzi, kto wychodzi z pokoju. Nie zamierzałam wstawać póki sama się nie zdecyduję! Ktoś kilka razy próbował mnie obudzić i to chyba była Kate, ale nie! Ja się nie podniosłam. Tak dawno nie miałam okazji się wyspać, ze chyba ten jeden raz mogli by mi podarować!  W końcu o pół do 12 postanowiłam się zwlec. Zeszłam chwiejnie na dół do salonu, gdzie wszyscy siedzieli przy stole. Zayn jadł śniadanie.
-No ostatnia się zwlekła!- przywitał mnie Lou- dziś do ty pobijasz rekord, przykro mi Zayn nie wygrywasz…
-Co na śniadanie?                                                                                                      
-To co sobie zrobisz…
Poszłam do kuchni. Wyjęłam z lodówki dwa jajka. Usmażyłam jajecznice. Pokroiłam pomidory, wzięłam bułkę, sok i poszłam z powrotem do reszty.
-Ooo! To wygląda smakowicie!- pochwalił Niall. Wzniosłam oczy ku niebu i dałam mu po kawałku wszystkiego.-dziękuję!
-Ooo! Przyłączył się Harry
-Nie! Moje!- pacnęłam go w dłoń, która już sięgała po bułkę i pomidora.
-No wiesz!- odwróciłam głowę w stronę talerza i zobaczyłam, ze go nie ma… Rozejrzałam się po salonie i zobaczyłam uciekającego Lou.
-No nie! To jest niesprawiedliwe!!!  Ja chce zjeść śniadanie!!!
Poszłam do kuchni i zrobiłam dobie drugą porcje wszystkiego, usiadłam przy stole i w spokoju, sama zjadłam. Gdy sprzątnęłam wróciłam do salonu. Mój poprzedni talerz był pusty, a Lou siedział zadowolony z siebie. Pokazałam mu język.
-A gdzie jest Liam?- Zaciekawiłam się
-Wybiegł z samego rana, nawet nie zjadł śniadania- odparła Kate.
No tak pognał do Danielle. Mogłam się domyślić.
-Czy ty coś wiesz czego my nie wiem?- spytał mnie Harry, przyglądając mi się uważnie.
-Nie, no niby coś mi nam mówił, że musi coś bardzo ważnego załatwić, ale jak wróci to na pewno wam powie! Ja nic nie mówię! Żeby nie było. A teraz wybaczcie idę się ubrać.
Poszłam na górę, wzięłam TE ciuchy Weszłam do łazienki, tam się ogarnęłam i poszłam  z powrotem do pokoju. Zastałam tam Niall siedzącego na łóżku. Usiadłam koło niego.
-Ślicznie wyglądasz. Co byś chciała dziś robic?- zapytał obejmując mnie ramieniem
-To co ty- uśmiechnęłam się
-Ale nie wiem co mam zaproponować… Pogoda jest paskudna, ale  z drugiej strony siedzieć cały dzień w domu…
-Mnie wszystko odpowiada byle by z tobą…
-Mnie też…- pocałował mnie, a ja się w niego wtuliłam jak małe dziecko. – mam takie pytanie, ale nie odbierz go źle...?
-Mhmm?
-Powiedziałaś o NAS przyjaciołom?-zdziwił mnie trochę
-To znaczy… Chciałam… ale od jakiegoś czasu nie mogę ich nigdzie złapać… właściwie to porozumiewamy się tylko przez facbooka.
-A rodzinie?
-Mai mam zamiar powiedzieć dziś, w zasadzie to jesteśmy umówione na POWAŻNĄ rozmowę. A rodzicom mam zamiar napisać, w końcu powinni wiedzie, a na pewno nie powinni się dowiedzieć przez media, oni i tak nie czytają najnowszych news, ale zawsze mogliby się jakoś dowiedzieć- trochę się zasmucił- ale powiem wszystkim obiecuje! Przepraszam…-dodałam
-Nie masz za co przepraszać- powiedział słabo
-Wiem, wiem- usiadłam przed nim na podłodze- ale ty na pewno powiedziałeś swojej rodzinie, tęsknisz za nimi i chcesz jak najwięcej z nimi rozmawiać, a ja debilka to ukrywam. Nie jest tak, ze się wstydzę. Co to, to nie, tylko boję się trochę reakcji, ale napisze wszystkim obiecuję, a Maja dowie się dziś wieczorem.
-Dobrze, dobrze. Rozumiem, ze nie masz łatwego kontaktu z bliskimi. Nie martw się. To co dziś robimy?- no odzyskał dawny humor.
-Nie wiem, może zejdziemy na dół i zobaczymy co zamierza robic reszta?
-Dobrze- poszliśmy i zobaczyłam jak Kate i Harry się gdzieś wybierają- gdzie idziecie?
-Ooo! Wiedzę, ze założyłaś mój sweterek.
-A tak, dziękuję jest bardzo ładny. A gdzie idziecie?
-A nie wiem, Harry mnie gdzieś zabiera… Nie chce mi powiedzieć.
-Oj nie marudź zobaczysz!- powiedział Loczek
To mówiąc wyszli. Wróciliśmy do salonu, a tam zobaczyłam szykującego się Lou, a z nim Zayn.
-A wy gdzie?- zaciekawił się Niall
-Ja idę do siostry bo przyjechała do Londynu, a Lou nie wiem.
-Robimy wam wolną chatę- puścił oczko Lou i wyszedł, a za nim Zayn.
Nie miałam pojęcia dokąd zmierza Lou. Jeżeli gdzieś wychodzi to robi to z kimś. Nigdy sam… Ciekawe. Może i on kogoś poznał. Tylko ciekawe kiedy? Bo nigdzie się bez nas nie rusza… No nic zobaczymy. Swoją drogą ciekawa byłam jak idzie Liam? Mam nadzieję, że się mu uda z nią pogadać. Niesamowite! Zna ja bardzo krótko i już wie, ze się w niej zakochał. To chyba MUSIAŁA  być miłość od pierwszego wejrzenia. A ja myślałam, ze takie rzeczy dzieją się tylko w książkach. Ale w sumie w moim i Niall przypadku było podobnie. Może  nie była to świadoma miłość os pierwszego wejrzenia, ale gdzieś tam głęboko w podświadomości w moim przypadku tak. Szybko powiedzieliśmy sobie KOCHAM CIĘ. Niektórzy mogli by pomyśleć, ze za szybko, ale co ja poradzę, że to są właśnie moje uczucia…
-Nad czym myślisz?
-Nad Liam, ale nie ważne. Co robimy?
-Hmmm. Nie wiem- myślał, bardzo intensywnie- wiem! Chodź idziemy!
-Ale…
-Żadnych ale. Zakładaj kurtkę i chodź!
-Ale gdzie?
-Dowiesz się jak dojedziemy! Chodź!
Wybiegliśmy, złapaliśmy taksówkę. W niej Niall z kimś gorączkowo sms. Nie chciał mi powiedzieć z kim!
-Z kim tak piszesz?
-Załatwiam nam dzisiejsze zajęcie.- to była jego jedyna odpowiedź.
Jechaliśmy jakiś czas, może 15 minut? Nie wiem, wiem jedynie że czas mi się strasznie dłużył! Wysiedliśmy i poznałam to miejsce. Byliśmy pod studiem, gdzie na moje urodziny razem z Kate do nich przyjechałyśmy na próbę. Niesamowite, już miesiąc minął od tamtego zdarzenia.
-Czemu to jesteśmy?- zapytałam podejrzliwie
-Zobaczysz!
Weszliśmy do środka i Niall poprowadził mnie w zupełnie inną stronę niż wcześniej. Weszliśmy do skrzydła: STUDIA. Czy on chce coś nagrywać?? Nie nadążam. Weszliśmy do studia nagrań, no nie! Co on wyprawia!!
-Siemasz!- przywitał się Niall z jakimś facetem.
-Siemasz. Będziesz coś nagrywał?
-No tak jakby, ale to za jakiś czas.
-A kogo przyprowadziłeś?
-A! Gary poznaj Hanię, moją dziewczynę, Hania poznaj  Gary’ego. Pomagał nam składac i w ogóle doprowadzić do porządku nasza płytę.
-Czyli jednak te ploty to prawda.- Gary wyglądał na sympatycznego gościa. Był niewiele starszy od nas, może o 5 lat? Góra.- bardzo ładna z niej dziewczyna.-puścił oko.- a właśnie a kiedy jest premiera?
-21 listopada w UK
-No to jeszcze miesiąc masz spokoju. W zasadzie to macie. Dobra nie po to tu przyszliście, jak mniemam.
-No nie, na razie pójdziemy do 102, a potem to ciebie przydzielmy, ok?
-Dobra, ja musze zrobić porządek z jedną piosenką…
Weszliśmy do salo 102, była podobna do tej w której chłopcy mieli próbę, tylko mniejsza.
-Nie wiem co kombinujesz, ale…
-Mam do ciebie pytanie. Czy nie zechciałabyś nagrać jakiego covera?
-Że co??- zdziwił mnie- Po co?!
-No…- zaczał się jąkac- no chciałbym mieć twój głoś w telefonie, tak żebym mógł go sobie zawsze odtworzyć.
-Śmieszny jesteś, a tak na poważnie to ja ci się mogę coś powiedzieć do dyktafonu i będziesz miał to nagrane, nie musieliśmy przyjeżdżać do studia.
-No tak, ale to będzie i wiele lepszy głos.
-Ale nie rozumiem: po co??
-No już ci wytłumaczyłem- przysunął się bliżej- proszę. Zrób to dla mnie
Moje serce zmiękło, ale nadal nie byłam pewna, więc szukałam wymówek.
-Ale czy to tak można, nie jest tak, że trzeba wykupić czas na nagranie czy cos..?- brnęłam niepewnie
-Trzeba, trzeba, ale tym się nie przejmuj, Gary nam wszystko załatwi, po za tym zostało nam trochę czasu z płyty, wszystko szybko poszło, nie trzeba było dużo dogrywać, więc mamy czas. –teraz do już nie miałam argumentów
-Ale ja nie umiem śpiewac.
-No nie to już jest taka beznadziejna wymówka, ze nie wiem. Przecież wszyscy cię słyszeli i mówili, ze jesteś super.
-Mówili tak tylko z grzeczności, po za tym to byli chłopcy.
-A nie widziałaś komentarzy pod naszym wideo?
-Jakich komentarzy?- zdziwiłam się
-Przecież sa tysiące komentarzy pod tym wideo co wstawił na YouTuba Lou… Nie mów, ze nie widziałaś?
-No nie widziałam…
Wyciągnął telefon i zaczął coś wpisywać. Po chwili wetknął mi go w dłoń. Na ekranie wyświetliło się mnóstwo komentarzy typu
*Wow! Ta KOLEŻANKA Niall jest zajebista.*
*Ma niesamowicie oryginalny głos!*
*Dobrze razem brzmią i wyglądają xD*
Pojawił się też kilka typu
*No nie, zabierają nam Niall!* Czy coś takiego.
Byłam zaszokowana, było mnóstwo pozytywnych ocen. Nie spodziewałam się tego. Kompletnie! Ale było to bardzo miłe. Moja samoocena trochę podskoczyła. Niall mnie objął ramieniem.
-Widzisz? Nie tylko my tak uważamy.
-Ale jest trochę negatywnych komentarzy…
-Jak zawsze! Nie ma ludzi którym wszystko się podoba. Ale i tak jest mało, więcej jest pozytywnych, nie sądzisz?
-No sądzę.
-To jak zaśpiewasz?
-Mhmm- zgodziłam się niechętnie- ale co?
-Na pewno bym chciał, żebyś zaśpiewała Miley Cyrus The Climb.
-No ok, to może być.
-I jeszcze nie może zabraknąć naszej Cher.-mrugnął
-Ale pod warunkiem, że zaśpiewasz ze mną!
-No dobrze.
-No i starczy więcej nie!
-Na razie…
Zanim weszliśmy do studia to jeszcze kilka razy zaśpiewaliśmy bez niczego, żeby się wprawić. W sumie to zajęło nam to z godzinę. Potem weszliśmy do studia. Denerwowałam się. Strasznie! Za pierwszym razem wyszło to fatalnie! Byłam tak zestresowana, ze nie mogłam z siebie wydobyć głosu. W sumie to nie wiem czemu. Przecież byli tam tylko Niall i Gary. Wzięłam się w garść i za drugim razem wyszło w niebo lepiej.
-No i już pierwsza piosenka za nami! Wszystko było super!- pochwalił Gary- No Niall wskakuj!
Niall wszedł i zaśpiewaliśmy, ale nie wyszło nam. Cały czas się chichraliśmy. Nie mogłam na niego patrzeć i śpiewać! Za bardzo się śmiałam po kilku próbach Gary odwrócił nas plecami do siebie i tak zaśpiewaliśmy. Uch! Udało się!
-No słuchajcie teraz wam się udało! Wreszcie! – zaśmialiśmy się- musicie mi dać chwilę, żebym zrobił z tymi piosenkami porządek, a potem są do waszej dyspozycji.
-Dobra.
Wyszliśmy ze studia i poszliśmy z powrotem do 102.
-Byłaś super! Z resztą tak jak zawsze! Masz na serio talent! Powinnaś gdzieś kiedyś wystąpić!
-No chyba nie! Zżarłaby  mnie taka trema, ze nie wiem!
-Ja ci mówię jeszcze gdzieś kiedyś wystąpisz.
-Jasne, jasne chyba w twojej głowie.
Wzięliśmy płytkę i pojechaliśmy do domu. Nie zastaliśmy tam nikogo. Przez resztę dnia nic specjalnego nie robiliśmy, obijaliśmy się. O 18 przyszedł Liam z dziewczyną domyślam się, ze Danielle. Przedstawił ją nam. Była bardzo miła. Od razu się polubiłyśmy. Zostawiłyśmy chłopaków samych i poszłyśmy poplotkować. Dowiedziałam się , że była tancerką. I że jest o 5 lat starsza od Liam, ale jak widać ani jej ani jemu to nie przeszkadza. Opowiedziała mi jak się poznali. To było tej nieszczęsnej nocy w klubie i od tamtego czasu cały czas ze sobą sms’owali. Rozmawiało im się bardzo dobrze. W końcu spotkali się wczoraj „na żywo” znowu. To spotkanie zaowocowało pocałunek, a dzisiejsze miłość i chodzenie. Powiedziała, ze to była miłość od pierwszego wejrzenia z obojga stron. Bardzo szybko się zeszli. Cieszę się. Ja jej opowiedziałam o mnie i o Niall. Słuchała ze zrozumieniem. Bardzo ją polubiłam. Zrobiło się późno, a ja umówiłam się z Maja. Danielle też zaczęła się zbierać. Zeszłyśmy na dół i pożegnałyśmy się z chłopakami.
-Papa, kochanie! Będę tęsknic.
-Ja też. Kocham cię- pocałował mnie na pożegnanie.
-Ja też cię kocham. A teraz lecę do Majki. Pożegnaj resztę jak wrócą. Pa
-Pa.
Razem z Danielle chwilę wracałyśmy, ale potem każda z nas poszła w inną stronę. Wymieniłyśmy się jeszcze numerami. Weszłam do domu, a tam była już Maja. Zdjęłam płaszcz i usiadłam na kanapie w salonie. Bez owijania w bawełnę zaczęłam. Powiedziałam jej wszystko. Od samego początku, od naszego pierwszego spotkania. Nawet o naszym upiciu. Słuchała ze zrozumieniem. Nie czepiała się klubu, ani nic. Powiedziała OKEJ tylko na koniec zapytała:
-Zastanawiam się tylko czy nie za wcześnie na wyznawanie miłości..? No bo znacie się miesiąc może 2, a razem jesteście 2 tygodnie i już takie poważne słowa?
-Ja wiem, ze to może się wydawać dziwne, ale to są moje uczucia…
-Okej tylko nie zrób głupstwa, a i powiedz rodzicom.
-Wiem, zamierzam właśnie do nich napisać.
Za to ją kochałam! Nie czepiała się. Teraz otworzyłam maila i napisałam do rodziców, ale już bez szczegółów, nie muszą o wszystkim wiedzieć. Wystarczy, ze chodzę z Niall Horan. 19:45. Mam 15 minut do mszy, może zdążę. Poszłam do Mai i zapytałam:
-Idziesz do kościoła?
-No właśnie o to samo chciałam się zapytać.
Poszłyśmy razem, jak za dawnych czasów. Potem weszłam na face z nadzieją, ze zastanę tam Zuze, ale nic z tego. Jak zwykle! Nie wiem jak mam się z nią skontaktować, chyba został mi już tylko telefon. Ale poczekam, jeszcze do jutra. Jak mi się nie uda  to dzwonię. No i jutro dowiem się co z Jo i Andrew…
~~~~
Nie wiem jak odnieśc się so tego rozdziału, więc po prostu nic nie napisze ;p
1.Z ankiety którą przeprowadziłam wynikło, ze bardziej podoba Wam się nowy szablon ( swoją drogą mało osób głosowało, ale nic) więc zostawiam ten. Mam nadzieję, ze Ci którzy nie głosowali nie są nie zadowoleni.
2.Pod ostatnimi 2 rozdziałami sa tylko po 3-4 komentarze ;( Nie chcę ich na Was wymuszac bo to NIE MA SENSU, wszyscy to wiedzą. Więc nie wymuszam xD pisze tylko, zę było by miło, gdybyście czasem coś tam napisali.;D
A i jest jeszcze jedna sprawa. Ostatnio zorientowałam się, ze nie mogą komentowac postów ANONIMOWI, więc UWAGA od dziś i Wy możecie się wpisyac. Liczę na Was z całego serca xD
Czymcie się
Han*

11 komentarzy:

  1. Świetny rozdział <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta tylko jak by pisała normalnie ! a nie że dwa razy te same słowo itp . ! Nie będę tego czytać są o wiele lepsze !

      Usuń
  2. czekam na następny tej jest niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  3. następny ten cudo

    OdpowiedzUsuń
  4. masz talent świetny

    OdpowiedzUsuń
  5. ZAJEBISTYYY !! Z niecierpliwością czekam na nexta.

    Zapraszam do mnie gdzie pojawił się pierwszy imagin:
    _________________________________________
    http://imagine-with-1dx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam Twoje opowiadanie ;d czekam na następny rozdział ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. jak zwykle świetny ale do tego już się pewnie przyzwyczaiłaś! :D Czekam na kolejny i w między czasie zapraszam do mnie http://lumberjaxx.blogspot.com/ :P

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny świetny

    OdpowiedzUsuń