Przez resztę tygodnia oprowadzałam Nelly po szkole. Była to
bardzo miła lecz nieśmiała dziewczyna, wiec w tak ogromnej szkole trudno jej
było się zadomowić. Mam nadzieję, ze trochę jej w tym pomogłam. Cały czas jednak
miałam wrażenie, ze coś ukrywa. Postanowiłam się tym jak na razie nie martwic.
Dziś był piątek, a więc premiera płyty chłopaków. Wszyscy byli poddenerwowani.
O 12 wróciłam do domu, natomiast o 19 miała być oficjalna impreza z premierą.
Miałam mnóstwo czasu. Na szczęście Maja powiedziała mi dziś rano, że już się
czuje lepiej i będzie mogła isc na to rozdanie. Ucieszyłam się, że chociaż jeden
problem z głowy. Natomiast Mat czuje się coraz gorzej… zobaczymy co z tego
wyniknie…
Gdy weszłam do domu zobaczyłam porozrzucane chusteczki po
całym domu. Wołałam ich, ale nikt mi nie odpowiadał. W końcu weszłam do pokoju
Majki i zastałam ich tam razem na łóżku. Wyglądali ja nieżywi.
-Co tu się u diabła dzieje?!- zapytałam, lecz nie dostałam
żadnej odpowiedzi.
Wzięłam ze stolika nocnego dwa termometry i zmierzyłam im temperaturę.
W czasie kiedy temperatura się „mierzyła” przebrałam się w domowe ciuchy i
poszłam zrobić dwie porcje wody z miodem i cytryną. Tego nauczyła mnie babcia
(jest lekarzem). Gdy człowiek jest chory musi pic jak najwięcej, żeby wypłukać z
siebie te zarazki, czy jakoś tak. Po 10 minutach przyszłam do nich z powrotem, wręczyłam
do rąk szklanki, a zabrałam termometry. Majki wskazywał równo 40 stopni, natomiast
Mat’a trochę mniej, bo 39. Nie ma bata, dzwonie po lekarza. Przetrząsnęłam
wszystkie szuflady, aż w końcu znalazłam numer do jakiegoś specjalisty. Po pół godzinie
przyjechał. Zbadał ich bez żadnych pytań i to właśnie mi się podobało u UK.
Przyjechał, zbadał, wręczył lekarstwa i wyszedł, bez zdanych komplikacji czy
czekania . Po pierwszej dawce lekarstw
poczuli się trochę lepiej, wiec udało mi się z nimi porozmawiać.
-Majka, z tobą jest gorzej niż z nim. Po jaką cholerę ty
dzisiaj wychodziłaś z domu i wmawiałaś mi, że wszystko jest w porządku, co??
-No nie wiem- wykrztusiła
-No właśnie! I co ja mam teraz zrobić? Musze się toba zajmować!
Przez 3 godziny latałam w te i z powrotem, żeby tylko im dogodzić
i żeby poczuli się lepiej. Byłam chyba w 3 aptekach i dopiero w tej ostatniej
dostałam odpowiednie lekarstwa. Wreszcie ok 17 padłam na kanapę, jednak nie na
długo. Oj nie! Już po kilku minutach usłyszałam wołanie.
-Hanka!
Powlokłam się do niej.
-Czego?- spytałam
-Bo chodzi o to… ze…
-No powiedz to!
-Chodzi o to, ze chyba nie dam rade iść na to rozdanie
-I co w związku z tym?- nie rozumiałam do czego zmierza
-No… czy mogłabyś się tym zając?
-O kurwa-powiedziałam, bo dopiero teraz sobie to
uświadomiłam- kompletnie o tym zapomniałam!- złapałam się za głowę i myślałam-
Dobra, dam rade, nie pójdę na tą premierę.
-Nie, nie, idź…- nie pozwoliłam jej dokończyć
-No co ty! Pójdę na twoje rozdanie, jest ważniejsze, oni
sobie poradzą- to powiedziawszy wybiegłam z pokoju prosto do łazienki.
Szybko zerknęłam na zegarek. Była 17.15. Jak się pospieszę
to się wyrobię. Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam głowę. Nagle uświadomiłam
sobie, ze nie mam w co się ubrać. Zawinięta w ręcznik pobiegłam do szafy, tam
nic nie znalazłam odpowiedniego. Pognałam do Majki.
-Nie mam w co się ubrać!- wydyszałam. Usłyszałam cichy
śmiech Mat ‘a zmroziłam go wzrokiem, a ten się jeszcze bardziej śmiał- widzę,
ze czujesz się już świetnie!
-Oj nie jeszcze nie!- uśmiechnął się
-Nie kłóćcie się! Weź mój strój. Wisi w szafie, a do tego
zrób lekki makijaż, koniecznie!- wyprzedziła mój protest- lekki wieczorowy
makijaż, tobie wiele nie potrzeba!
W biegu zabrałam ubranie i z przerażeniem zobaczyłam jakie
buty Majka miała zamiar założyć. Dobra, raz się żyje- pomyślałam. Złamałam
jeszcze szybko telefon i opisałam krótko sytuacje Kate, ta natychmiast
odpisała.
Niczym się nie martw,
wszystkim się zajem. TY PÓJDZIDZIESZ NA TĄ PREMIERĘ! Bo ja tak postanowiłam! Po
za tym nie poradzimy sobie bez ciebie. Weź ciuchy na premierę, te które ci
wybrałam. Pod szkołą będzie czekała na ciebie taksówka w niej się przebierzesz
i wszystko będzie cacy ;D Nie bój nic ze mną nie zginiesz!
Ok ;D Zdaje się na
ciebie!
Odpisałam, ale nic nie zrozumiałam z jej sms. Jedynie to, ze
mam wziąć ciuchy na premierę. Resztę spróbuje zrozumieć w taksówce, właśnie czy Majka mi ją zamówiła?
-Majka zamówiłaś taksówkę?- krzyknęłam
-Tak za 10 minut będzie, więc się pospiesz!
Dobra, dam radę! Szybko włożyłam czarną spódnice przed
kolano, białą bluzkę, czarną marynarkę i jakąś tam biżuterię. Mój makijaż to
zwykły brązowy tusz do rzęs, kredka do oczu, ciemny beżowy cień, puder i
pomadka. Całość nie wyglądała tak źle… Na koniec stopy wsunęłam w gigantyczne
szpilki, przeszłam kilka kroków i się nie przewróciłam. Sukces! Włosy
rozpuściłam. Efekt końcowy wyglądał TAK
.
-Pa!-szybko krzyknęłam i już mnie nie było.
W taksówce przeanalizowałam jeszcze raz treść sms Kate. Ok,
czyli po rozdaniu mam wsiać do taksówki w niej się przebrać w strój na premierę. A potem jakimś cudem zdążać
na 19 na premierę. Za Chiny mi się nie uda!! A i po drodze zostawić niepotrzebne
ciuchy i dyplom w domu, świetnie, po prostu świetnie! Zdążyłam na sale w
ostatniej chwili, musiałam jeszcze wyjaśnić kim jestem i co tu robię. Czepiali
się, ze to nie ja powinnam odbierać tą nagrodę. Na szczęście szybko wszystko wyjaśniłam. Po ok. pół godzinie nudnego gadania alfabetycznie wyczytywali
laureatów. Nasze nazwisko zaczyna się na C, więc byłam jedną z pierwszych.
Zaraz po tym jak weszłam na scenę, odebrałam dyplom i cyknęli nam kilka zdjęć opuściłam salę. Już była 18.45. Wsiadłam do taksówki. Kazałam taksówkarzowi jechać
do domu, a potem na premierę. Podałam mu adres, a sama zaczęłam się przebierać.
Zdjęłam marynarkę i bluzkę. A zamiast tego włożyłam mniej elegancką białą
bluzkę i brązową marynarkę. Kątem oka widziałam, że taksówkarz mi się przygląda,
ale postanowiłam go ignorować. Uwolniłam stopy od szpilek i zdjęłam spódnice. W
sumie to te obcasy nie są takie złe…. Nie wierze, ze to mówię! Nie ważne. Na miejsce
starej włożyłam brązową, plisowaną, przed kolano spódnice. Na nogi wsadziłam
balerinki. Zauważyłam, ze dojeżdżamy. Chwyciłam wszystkie potrzebne rzeczy i
wysiadłam
-Proszę tu poczekać! Za 5 minut będę!
Pognałam do domu. Rzuciłam niepotrzebne ubranie, a dyplom
położyłam w kuchni. Stanęłam jeszcze przed lustrem i założyłam szalik, kolczyki
itp. Całość prezentowała się całkiem, całkiem: http://www.faslook.pl/collection/-795/
Wybiegłam z domu i pognałam do taksówki.
-Bardzo proszę jak najszybciej! Mam 10 minut!
Kate, już się denerwowała i zapełniała mi skrzyknę na sms.
Właśnie ruszyłam spod
domu- odpisałam jej, żeby choć trochę ją uspokoić.
5 minut minęło, 10, 15. No kurwa! Przeklinałam w myślach! I do
tego korek!
-Myślę, że szybciej będzie jak pani pójdzie teraz pieszo…
-No dobrze, a którędy?
-Cały czas prostu jakiejś 500 metrów, może trochę mniej.
500 metrów? Posrało? Wysiadłam i puściłam się biegiem. Już byłam
spóźniona 10 minut. Po kolejnych 5 dobiegłam zdyszana. Kate już czekała.
Pociągnęła mnie za sobą, chyba do tylnego wejścia, bo wszędzie roiło się od
dziennikarzy.
-No wyglądasz przyzwoicie- pochwaliła, kiedy już weszłyśmy
do budynku
-No dziękuję! Dużo przeszłam.
-Widzę, ale całkiem dobrze sobie poradziłaś! Chodź chłopcy
już czekają!
-A właśnie bardzo ładnie wyglądasz, po prostu zjawiskowo!
Mówię szczerze!
-A dziękuję- powiedziała nieśmiało. TAK się prezentowała.
-Danielle! Wyglądasz sexy!-
uśmiechnęłam się
-A dziękuję! Ale ty wyglądasz,
jeszcze piękniej
-Chyba nie! To ty pokazujesz swoje
wdzięki, Liam padnie!
-Dobra dziewczyny chodźcie!- przerwała
Kate
-A jak to właściwie będzie wyglądać?-
chciałam wiedzieć
-Zobaczysz! Teraz nie ma czasu!
Biegłyśmy dalej aż w końcu trafiłyśmy
we właściwe miejsce tam już czekali chłopcy. Niall do mnie podszedł i
pocałował. Od razu czułam się lepiej. Wcześniej cały czas byłam zdenerwowana.
-Dobra ludzie! Wchodzicie!
Ze co?! Gdzie wchodzimy?! Niall
złapał mnie za rękę i pociągnął to samo zrobił Harry z Kate i Liam z Danielle,
tylko z taką różnicą, ze one wiedziały co się dzieje. Po kilku krokach moim
oczom ukazało się studio i duża publiczność, wychodzi na to, ze będzie wywiad. Chyba
nie tak źle?
W sumie to szybko to wszystko minęło.
Najpierw jakieś bzdety typu: O świetnie wyglądacie itp., potem pytali się o
płytę, a na koniec chłopcy zaśpiewali dwie piosenki. Ja po prostu siedziałam cicho, może odpowiedziałam na jedno czy dwa pytania. Dopiero podczas tego
wywiadu uświadomiłam sobie, ze chłopcy niedługo jada w trasę…
-Co się dzieje?- zapytał się Niall
kiedy szliśmy do czegoś w stylu polskiego empiku.
-A nic, nic- uśmiechnęłam się i
postanowiłam jak na razie się tym nie zajmować.
Przez kolejne 2 godziny chłopcy
podpisywali płyty, a my z dziewczynami najpierw rozmawiałyśmy chwilę z
dziennikarzami a potem poszłyśmy na
kawę. Dużo śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy. Naprawdę dobrze się bawiłam. Mam
nadzieję, ze one też.
-Świetnie wypadliście!- podeszłam do
Niall i go pocałowałam
-Przecież nawet cię tam nie było-
zaśmiał się
-No tak, ale i tak wiem, że byliście
świetni!-pocałowałam go jeszcze raz, a on tym razem odwzajemnił go. Nagle
poczułam, ze ktoś na mnie chucha i z całą pewnością to nie był Niall. Harry!
-Słucham cię?
-A braciszkowi to nie pogratulujesz!- zrobił minę dziecka,
któremu właśnie zabrano lizaka
-Oj no chodź tu!- mocno objęłam Loczka
i dałam mu całusa w policzek
-Ej! Bo robię się zazdrosny/na-
powiedzieli jednocześnie Niall i Kate.
-Ale nie ma o co!- odpowiedzieliśmy
chórem.
-Dobra dosyć tego! Jedziemy się zabawić!-
krzyknął Zayn
-Klub!- wrzasnęła cała ósemka.
~~~~
Nie wiem co pisac, więc nie będę się rozpisyac ;D
Jak tam średnie? Mam nadzieję, ze w porządku? xD
Dziękuję bardzo za komentarze! Są naprawdę budujące, to dzięki nimi mam chęć do pisania, z reszta same zapewne o tym wiecie, bo prowadzicie własne blogi xD Dlatego baaardzo wam dziękuję!!! Nie wiem jak mam to wyrazić ;/ DZIĘKUJĘ!
Takie masło maślene wyszło...
A wiem! jeszcze jedna sprawa, byc moze jest to ostatni rozdział. Następny dodam albo jeśli mi się uda między piątkiem, a sobotą, ale niczego nie obiecuję, ponieważ zaraz po zakończeniu z niedziele wyjeżdżam, a jeśli nie w tym tygodniu to mniej więcej 2 tygodnie po rozpoczęciu wakacji. Przepraszam ;( że w takim momencie, choc nie mogło byc w gorszym xD
Czymcie się
Han*
Boski rozdział <3 Haha, dobry pomysł z tą przebieranką ;D
OdpowiedzUsuńJak zwykle ZAJEBISTYYY !!
OdpowiedzUsuńO M G !!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałyśmy dzisiaj z Oliwią cały twój blog, wszytskie 33 rodziały 0_o pod końcem chciało nam sie płakać, że już koniec ;((
Powiem ci tylko tyle, ten blog jest GENIALNY !! *,*
Kochamy cie, dziewczyno noramalnie!! <3
Jejciu, wyjeżdżasz ?;ooo BOSH... musisz ?;d
My chcemy kolejny rodział :*
+zapraszamy do nas, ocenisz czy nas jest choć troche tak fajny jak twój :3
Załamałam się no, tym , że wyjeżdżasz ;( Ale będę czekać na rozdział,:3
OdpowiedzUsuńMoja średnia 4.38
zapraszam: the-world-of-my-lifee.blogspot.com
Chwila... Nie ogarnęłam. Czy ty... kończysz opowiadanie, czy ja się przewidziałam? Może to tylko taka gra słów? Masz mi szybko odpowiadać, bo chyba zwariuję! Czy to koniec opowiadania czy ostatni rozdział przed wakacjami czy COO?!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i chciałam ci tutaj takim komentarzem dowalić, że głowa mała, ale mnie zasmuciłaś. Więc foch z przytupem i melodyjką (jakąś smutną i najlepiej One direction!)...
.........jeszcze jestem obrażona...........
..........jeszcze.......
No dobra, już. Ale masz mi wyjaśnić i lepiej żebym się myliła, bo inaczej youwilldie! ^^
Rozdział suuuuuuuuper! Nie, no chyba jednak się mylę, bo za dużo masz jeszcze obiecanego do napisania, żeby kończyć. Musi się wyjaśnić sprawa Nelly i ta impreza... Fajne - przebieranie w taxi :D Kiedyś muszę to wypróbować! Śliczne stroje dobrałaś dziewczynom <3 Jeszcze mi brakuje Hani i Nialla, choć tym razem już troszeczkę, odrobinkę, ciutkę lepiej :)
Kiedy wyjeżdżasz i gdzie? Ja będę od 5 do 14 lipca u taty pod Białymstokiem, ale nie jestem pewna czy komputer jest sprawny, bo ostatnio się popsuł -.- Jak ja wytrzymam?! Koniecznie musisz dodać nowy przed swoim wyjazdem, bo będę smutna przez pół miesiąca! Nie rób mi tego, błagam...
Średnia OKOK, mam naweet 5,53 :D Mój rekord odkąd skończyłam czwartą klasę ^^ A jak u ciebie?
OMG OMG OMG, super piszesz, jak zawsze genialnie, weź się ogarnij, bo mnie dobijasz swoim talentem ♥
Odpowiadaj mi szybko i pisz, bo umrę z niecierpliwości!
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
nie, nie kończe opowiadania! Tylko byc moze przed wakacjami jest to ostatni rozdział xD
Usuńmoja średnia? lepiej nie mówic... ok 4.4 ;p ale co tam! raz się żyje
w niedziele wyjeżdżam na 2 tygodnie na działkę, więc rozdziałów na pewno nie będzie, a potem będę Was informować (oczywiście, jeśli chcecie) na bieżąco xD
Tak na szybko odpisałam, bo prosiłaś ;D
Ufffffff, masz szczęście <3
UsuńNie kończ ich są świetne. Moja srednia to 5,28 a mój blog http://pierwszy-ostatni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKurde jakie tempo :D Wyrobiła się akurat na czas ;P Rozdział jak zwykle świetny :) Czekam na więcej no i udanych wakacji xd
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM wpadnij zaobserwuj i zostaw komentarz http://pierwszy-ostatni.blogspot.com/ http://myblogszczescie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńgenialne ! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny